Niepołomice Marzec

Zrozumiałam, jak ważne jest słuchanie na Adoracji. Nie trzeba się tyle modlić i prosić ile słuchać: 1/3 do 2/3. Muszę nad tym pracować.

Cierpliwość i wytrwałość w modlitwie. Więcej czasu spędzać z bliskimi i rodzicami, odnowić dawne znajomości (Jezus jest w bliźnim). Praca nad relacjami z mężem. Ale najważniejsze: to obecność w sercu, myślach, wyborach Jego Jezusa.  Chwała Panu!!

Zrozumiałam, że nie jestem wolną kobietą i w wielu przypadkach jestem ograniczona nawykami. Zobaczyłam siebie w jakim punkcie jestem teraz, a w jakim byłam 6 lat temu na pierwszym projekcie. I to piękne, że Bóg mnie zmienia. Jestem ciekawa co będzie za rok. Wiem, że teraz dużo pracy przede mną, ale wiem, że to będzie owocny czas. Jest we mnie taki obraz, że Bóg bierze mnie za rękę i przeprowadza przez bramę. Chwała Panu za wszystko.
Renata

Poczucie obecności Ducha Świętego Jego działania od historii Jerycha za które próbuję się zebrać od Środy Popielcowej – i tu na dzień dobry – bach Jerycho bo moje takie wewnętrzne pragnienie Modlitwy o wylanie Ducha Świętego o dar radości, który wczoraj dostałam (jako dar śmiechu) i znów pragnienie w sercu o modlitwę z nałożeniem rąk i dzisiaj JEST!!. Nie wiem co dalej ale mocno ufam, że dla mnie zaczął się rok łaski od Pana.
Marysia

Czego doświadczyłam??

Duch Święty przychodzi do mnie w lekkim powiewie, zdałam sobie sprawę z tego, że nie umiem słuchać i że mam iść w tym kierunku rozwoju. Że jestem zniewolona tym, czego wymagają ode mnie inni ludzie (robię co każą) żeby było dobrze, a nie słucham co mówi do mnie Bóg i czego on chce, przez co jest źle mimo starań.

Doświadczyłam miłości Bożej i że to ode mnie zależy, że Bóg może we mnie działać – na ile oddam mu swoje serce. Fascynacja Słowem Bożym i chęć powrotu do regularnego czytania. Doświadczyłam Bożej obecności, uświadomienie, że jestem Bożym sanktuarium po przyjęciu Komunii Św. Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia. Dziękuję Sylwio, za Twoje świadectwo życia, bo ta Twoja autentyczność, przykłady które podawałąś bardzo do mnie przemówiły. Ps. Dziękuję za antidotum.

Chwała Pana!

Na tym projekcie otrzymałam od Sylwii konkretne wskazówki jak zbliżyć się do Boga. Dużo pracy przede mną:) ale wszystko mogę w tym, który mnie umacnia. Jestem napełniona radością i pokojem. Dziękuję Bogu za ten czas tutaj. 

Na tym projekcie doświadczyłam Bożej obecności. Dowiedziałam się jak można wzrastać w wierze, jak uwielbiać Pana i jakie są owoce uwielbienia oraz jak sprawić aby moje serce było bardziej według serca Boga. Jezus zabrał mi ból kolan. Chwała Panu!! Iwona. Ps. Na projekcie KKP czasem brakuje mi podania dokładnych sigli biblijnych wtedy gdy chodzi o konkretny rozdział i wersety. Na każdych rekolekcjach konkretne sigle są dla mnie ważne, bo to Słowo Boże najbardziej do mnie przemawia. Zostaje w sercu i zmienia moje życie. Słowo Boże daje życie, robi wiarę, stwarza, uwalnia i uzdrawia, to dzięki słowu doświadczyłam wielu cudów i uzdrowień w moim życiu oraz Bożych i trwałych przemian. Doceniam cały projekt. Dziękuję Sylwii i Rozalii.

Zrozumiałam coś czegoś nie potrafiłam zrozumieć przez ostatnie 4 lata, a mianowicie, że Bóg chce bliskości, pragnie bliskości ze mną. Bardzo uwalniająca była dla mnie również informacja, że to ja się oddalałam od Boga. On jest zawsze niezmiennie tak samo blisko. Myślałam, że Bóg jest nieobecny, daleki a to ja byłam nieobecna i daleka, że nie da się go dotknąć. KKP 2mogę streścić jednym słowem – Miłość. Pokochałam Boga na nowo. Chcę dla niego żyć. Chcę, żeby on był pierwszy. Marta

Sylwia swoją postawą, tym co mówi i jak mówi pokazuje swoją miłość do Boga. Ona jest Jego a on jest Jej. Nauczyła mnie aby stanąć w prawdzie zobaczyć, gdzie jestem i co mam zrobić, aby zacząć przemieniać serce, swoje codzienne życie, w serce Jezusa i żyć Jego słowem w codzienności Ewelina. Żyć w bliskości i doskonałości.

Doświadczyłam wyciszenia, spokoju i radości z chwili. Chwili, którą mogę zabrać do domu i cieszyć się w każdym momencie. Anna

Poprzez obraz, Pan pokazał mi, że powołuje mnie do działania, do wyjścia przed szereg i służby. Utwierdził mnie w czasie KKP2, że imię które mi nadał podczas adoracji w trakcie KKP1, jest moim imieniem, potwierdził moją tożsamość w Bogu.

Bóg pokazał mi, że działa w moim życiu nawet, gdy tego nie czuję. To ja stwarzam dystans, nie On. To ja go za mało szukam i pragnę, On jest cały czas obok. Mój strach i lęk są powodem tego, że ufam ludziom, a nie Bogu, że moje serce nie jest wg. Jego Serca. Bóg zaprasza mnie po imieniu, przychodzi do mnie tak jak chce, tak jak może, na ile mu pozwalam. Więcej mogłoby mnie zabić. Nie jestem gotowa na mocne doświadczenie. On przychodzi subtelnie. Ale to nie znaczy, że nie przychodzi. Jestem dopiero na początku drogi. Jak dziecko wielu rzeczy nie rozumiem i nie umiem odczytać. Bóg więc mówi do mnie jak do dziecka. To był czas wielkiej łaski. Dziękuję Agnieszka

Otrzymałam od Boga ogromną nadzieję na to, że zawsze mogę zaczynać od nowa, że jestem dla Niego najważniejsza. Dodał mi siły, abym mogła przekraczać siebie. Chwała Ci Boże!! Monika

Doświadczyłam sytuacji, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Miało mnie nie być na tym projekcie… nagle w piątek w dniu rozpoczęcia okazuje się, że będę brała w nich udział. Był to czas – mój czas! Zrobiłam coś dobrego dla siebie decydując się na udział. W mojej obecnej sytuacji, gdzie pod moim dachem przebywają goście z Ukrainy, sytuacji która jest dla mnie bardzo trudna. Usłyszałam, że okres Postu jest po to by kochać innych, dzielić się z drugim, być cierpliwym. Panie Jezu dziękuję Ci za łaskę goszczenia rodziny z Ukrainy. Chwała Panu!!

Doświadczyłam cudownego spotkania z Bogiem. Ogromną radość, bycia w Jego obecności. Przybliżenia tematu „Co dzieje się na Eucharystii”, to było jeszcze bardziej poznawcze. Niesamowite przebywanie w Obecności Bożej. Dotknięcie Ducha Św. mojego serca i zalanie miłością. Niesamowite rzeczy robisz Panie – Kocham Cię – Twoja Renatka

Ps. Uzdrowienie mojego policzka (4,5 miesięcy było na wew. części całe w krostach, suche).

Rekolekcje były dla mnie czasem miłosierdzia, uwolnienia mojego myślenia o  trudnych relacjach jakie mi się zdarzają. Cudowny czas w którym Pan Bóg pokazywał mi jak być blisko Niego, jaki jest kierunek mojego życia. Czas, w którym doświadczyłam Boga żywego, który ma dla mnie wielkie rzeczy. Basia

Na tych trzech dniach rekolekcji zobaczyłam jak Bóg jest wielki. Jak bardzo nas kocha. Gdzieś głęboko w sercu te treści o bliskości, świętości, wolności czułam, ale jego wartość ma usłyszenie tego i pokazanie gdzie znajduje się w Słowie Bożym. Dziękuję Sylwii za świadectwo jej życia. Nauczyłaś mnie- pokazałaś, że nie tylko czytać Słowo, ale wierzyć i pragnąć obietnic Boga dla mojego życia. Na modlitwie wstawienniczej DŚ pokazał mi, że gdzieś ukryłam uczucia (radość i smutek). Moje życie się zmieni ponieważ chcę być uczuciowa chcę się radować i płakać. Wiem, że nie można iść za Jezusem bez uczuć. Ela

Pan Bóg od pierwszych minut na KKP potwierdzał poprzez Sylwię obietnice, Słowo, które dał mi nawet 6 lat temu. Dostałam również kilka odpowiedzi na moje pytania. Jestem wdzięczna, że Bóg wylał tak obficie swoją łaskę. Dziękuję za ten projekt za Sylwię, za ten czas, za te wspaniałe kobiety. Beata

Kochany Tatusiu, doświadczyłam oczyszczenia poprzez łzy. Prosiłam od dłuższego czasu o dobrą spowiedź, żeby moje oczy, uszy, usta i serce otworzyło się na rozeznanie o moim grzechu i spowiedź podczas adracji była taka o jaką prosiłam. Dziękuję Ci Tatusiu za cały ogrom miłości jakim mnie obdarza. Dziękuję za obmycie czułam bardzo mocny prąd który szedł od moich stóp aż dochodził do głowy. I te łzy, czułam, że to jest oczyszczenie, obmycie. Teraz odczuwam ogromną radość. Dziękuję Ci kochany Tatusiu. Kocham Cię. Twoja córka Iwonka. Dziękuję Ci Tatusiu, że przyprowadziłeś mnie na ten projekt KKP.

Pan mocniej i wyraźniej pokazał mi obszary, które muszę zmienić. Doszło do mnie mocniej, że to ja muszę powiedzieć Bogu tak, a Bóg będzie działał, otwierał mnie. Uświadomiłam sobie jak potrzebuję bliskości z Bogiem, ale chciałabym poczuć fizycznie jego dotyku – przytulenia. Poczułam, że bliskość mojego męża jest bliskością Boga. Zobaczyłam wyraźnie, że krzywdząc mojego męża i dzieci – zadaję ból Jezusowi. Podejmuję decyzję, że chcę zmian swoich starych nawyków, bo to one mnie zniewalają i jestem jak w więzieniu. To sprawia, że tworzę dystans między sobą a Bogiem. Podczas adoracji całą sobą czułam, że odchodzi zmęczenie, czułam się tak dobrze, tak błogo, czułam, że wypełnia mnie spokój. Monika

Cały ten czas jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Bóg odpowiedział na wszystkie pytania, które noszę w sercu. Przez Sylwię. Mam skłonność do odkładania trudniejszych zadań na później, czuję bardzo silne przynaglenie; przemieniaj swoje życie teraz. Bardzo wyraźnie zobaczyłam w czym niedomagam, gdzie daleko do doskonałości (porządki, okazywanie miłości), czuję ogromną radość, że Bóg pokazał mi jak się za to zabrać (wydaj wszystkie ubrania, które nie używamy, zatroszczę się o to w przyszłości). Miałam swego czasu pokusę kupienia „certyfikatu”, dziękuję za słowa o dwóch stronach walczących a ja ani po jednej ani po drugiej stronie. Długo nie miałam pokoju w tej materii. Dziękuję, chcę iść z Bogiem, bez półprawdy i usprawiedliwiania się. Kilka lat temu pytałam Boga co mam zrobić aby się doskonalić – Słowo „Chwal Pana”. Trudne to było dla mnie, skupiałam się na swojej chwale, dziś oddawałam Chwałę Bogu, brak mi słów aby wyrazić wdzięczność za Jego dobroć. Jeszcze wiele do oczyszczenia idę w to:) Chwała Panu Najwyższemu!

Rekolekcje dały mi dużo pokoju. Wiele treści, tematów było dla mnie odkrywczych i chcę je wprowadzić w życie. Dziękuję Bogu za ten czas a Tobie Sylwio z a Twoje świadectwo życia z Bogiem. Zakochuje się w Słowie Bożym coraz bardziej a był etap w moim życiu – 15 lat – że nie czułam go wcale. Widzę jak słowo Boże przemienia moje małżeństwo, moją pracę, moje życie. Marta. Pomysł dla Sylwii: Wprowadzić sesję pytań i odpowiedzi na spotkaniu. Wiele dziewczyn ma różne pytania związane z wiarą, dotyczące Ducha Świętego etc. ale krępuje się je zadać na forum. Zróbcie koszyk gdzie można wrzucać pytania i proszę odpowiedz na nie.

Pan Bóg pokazał mi co mnie trzyma i nie mogłam ruszyć dalej…Mój strach przed oceną innych – oddałam go Jezusowi w całości. Ania

To wszystko we mnie pracuje – nie potrafię nic napisać (opisać).

Podczas modlitwy przebaczenia miałam poznanie, że powinnam przebaczyć grzechy moich dziadków od strony mojego ojca. W drugim dniu podczas modlitwy widziałam siebie stojącą przy obficie wylewającym się strumieniem wody, wypływającym ze skały, który mnie oczyszcza a Bóg posyła mnie abym zachęcała innych ludzi do oczyszczania – spowiedzi. W trzecim dniu podczas modlitwy uwielbienia widziałam siebie stojącą na łące pełnej kwiatów, olbrzymiej łące jakby w niebie. Potem nagle te kwiaty zostały jakby ścięte w jednym momencie wszystkie. Zostałam tylko ja stojąca przed tronem Boga. Na modlitwie Sylwii (indywidualnej) dostałam słowo, że jestem namaszczona i mam iść ze swoją misją-pokazaną mi dzień wcześniej, i widziałam siebie jak idę, odchodzę z tej skoszonej łąki. W trakcie adoracji miałam to wszystko spisać (muszę dopisać trzeci dzień), spisałam.

Sylwia, bardzo Ci dziękuję za pójście za Głosem Pana, bo te rekolekcje dały mi dużo światła. Od pewnego czasu mielę etap oczyszczania i zabrakło mi słów nadziei co do celu męczarni samej z sobą. Ty mi te słowa dałaś. Pokazałaś co się kryje na horyzoncie tej nieznanej drogi, którą idziemy. Twoje konferencje pokazały mi czego nie ma na obecną chwilę, brakuje, żeby owocnie budować bliską relację z Bogiem. Mam nad czym pracować, ale już z inną – nową nadzieją. Od miesiąca miałam pragnienia pójścia na modlitwą wstawienniczą, miałam o nią prosić lokalną wspólnotę. Dziękuję, że poszłaś za głosem w sercu i się nad nami pomodliłaś. Niech Bóg działający poprzez Twoje słowa będzie uwielbiony!! Justyna

Ps. Pokazałaś mi też inny, świeży sposób na modlitwę. Potrzebowałam tego świadectwa, żeby wytknąć nos ze swojego schematu modlitwy.

Doświadczyłam po raz pierwszy uwielbienia na żywo, spontanicznego. Wcześniej przed projektem miałam takie pragnienie, żeby zobaczyć je na żywo i uczestniczyć. Zachwyciło mnie mówienie językami u koleżanki bo czułam, że to płynie prosto z serca z Serca Ducha Świętego! Sama odważyłam się mówić do Boga na głos a nie tylko w myślach. To było uwalniające. To było moje pragnienie przed KKP2 żeby uczestniczyć w wylaniu Ducha Świętego ale nie oczekiwałam, że będzie to taka wspaniała modlitwa! Fizycznie nie poczułam jakiejś zmiany a jedynie ciepło: potem jakby delikatne muśnięcie dłoni, takie chłodzące ale serce mam nowe! Wierzę, że słowo poznania o darze uzdrawiania jest do mnie bo rozpoczęłam filar uzdrowienia właśnie. Dziękuję za odwagę w głoszeniu Słowa bo zaczynam się jej uczyć od Ciebie Sylwia! Dziękuję za antidotum i Wasz trud. Ewelina

Doświadczyłam miłości Boga , pokoju, wyciszenia i modlitwy uwielbienia. Dziękuję za modlitwę wstawienniczą mówiłam o niej Bogu i on to uczynił . Bóg zabrał lęki i obdarzył mnie siłą i błogosławieństwem. Doświadczyłam obecności Ducha Świętego.. Dziękuję Ci Ojcze za Sylwię, Rozalię i każdą z nas. Proszę o jeszcze jedno spotkanie. Bądź uwielbiony Jezu!!   Monika

Otrzymałam: pokój w sercu, zmianę myślenia, radość, zdolność nie przejmowania się niepowodzeniami, akceptację siebie, bliskości Boga na adoracji (skupienie), świadomość obecności Ducha Świętego, polepszenie komunikacji podczas rozmów z uczestniczkami, chęć do czytania Słowa Bożego, zamiar wprowadzenia go w życie.

Był to dla mnie czas ogromnej, ogromnej miłości Boga. Otrzymałam umocnienie i siłę do nowych posług, nogi geparda (jak to zniesie rodzina). Bóg pokazał mi moje dziecko abym więcej z nim rozmawiała (konkretne tematy do poruszenia). Zapewnienie, że on jest i działa w tych sprawach do których mnie powołał. Zabrał mi wątpliwości, które dot. mojej pracy w szkole (to jest Twoje miejsce na ten czas). Na adoracji Pan Jezus pokazał mi dziecko które uczę abym szczególnie się o niego zatroszczyła. Potwierdzenie moich wątpliwości dotyczących nowej pracy. Nie wchodź w to. Dziękuję kochana, że mnie chcesz w tej posłudze. Rozalia

Usłyszałam, że Pan uzdrawia z nowotworu osobę której tu nie ma, ale którą noszę w sercu i przyjmuję to, bo dotyczy to mojej siostry. Chwała Ci Panie! Basia

Niesamowitym doświadczeniem i wyzwaniem było dla mnie napisanie listu do Jezusa. Zadałam Mu w tym liście 2 pytania (nie była to cała treść listu ale znaczna jego część). Poprosiłam Boga, aby mi na ten list odpowiedział – szybko!!Jeszcze nie skończyłam pisać tej prośby a w głowie już była jedna myśl – otwórz Pismo Św. Spokojnie dokończyłam list po czym odwróciłam się, wzięłam do ręki PŚ i spontanicznie je otworzyłam. Dostałam odpowiedź, konkretne pytania. Chwała Panu. Dzięki Ci Jezu! Agnieszka

Pierwszy raz zobaczyłam cierpienie Jezusa nie tylko fizycznego ale w strefie psychicznej. Poczułam jak Jezus został opuszczony, odizolowany w ciemni, osamotniony, jak bardzo czuł się samotny, zdradzony, odrzucony przez nikogo nie zrozumiany, wszyscy od Niego uciekli (poza małą garstką osób). Poczułam jak ta jego samotność – potęguje jego fizyczne cierpienie. Poczułam jak Jezus to moje poczucie samotności zabrał wtedy i że nigdy więcej nie będzie ono miało władzy nade mną. Chwała Panu! Anna

Otrzymałam: poczucie, że jestem na dobrej drodze – umocniłam się. Zobaczyłam sfery własnego życia gdzie nie króluje Bóg – czyli wytyczne do wprowadzenia zmian. Wielkiej Miłości Bożej. W trakcie modlitwy wstawienniczej gorąco i uczucia mieszane/chłodzenia w narządach kobiecych, tak że trudno mi było ustać na nogach. Delikatnych poruszeń Ducha Świętego by konkretnie coś zrobić, powiedzieć czy poprosić. Jedna z nich była modlitwa wstawiennicza (myśl przyszła rano w sobotę). Na adoracji spotkanie z Dzieciątkiem Jezus, gdzie też byłam dzieckiem. Radość z bycia razem! Dziękuję.

Wiem, że Bóg mnie kocha. Wiem, że chcę oby moje serce było według serca Boga. Pogłębiłam relacje z Bogiem, bardzo dużo to dało mi dla mojego rozwoju duchowego, rozjaśnił mi jak ważne jest uwielbienie i trwanie w ciszy. Dowiedziałam się że to ja muszę dać z siebie bo nie Bogu jest potrzebne uwielbienie tylko mi i dużo zależy ode mnie. Chciałabym wprowadzać to czego się dowiedziałam w czyn. To jest moje pragnienie, mojego serca.

W trakcie końcowego uwielbienia miałam obraz wyzwolonej z ucisku Ukrainy rękami Maryi kroczącej dumnie z flagą Ukrainy przez Polskę. Doznałam łaski oczyszczenia ze zniewolenia myśli dotyczących pokus. W trakcie adoracji Pan Jezus poprosił mnie bym wytrwała w cichej modlitwie mimo braku poruszeń serca. W czasie drugiego dnia rekolekcji doświadczyłam podstępów złego przez rozproszenia, złość, negacje i potężną senność i zniechęcenie. Dopiero gdy dotarłam do pokoju hotelowego i przeczytałam fragm. książki M. Zielińskiego olśniło mnie, że to był czas próby – ten gniew i znużenie Bogiem, które zwalczyłam w cichej modlitwie wieczornej przychodzącej mi ostatnio niezwykle trudno. Dziękuję Ci Jezu za dar modlitwy osobistej. Amen. Kasia