Staniątki

„Dziękuje Ci Panie Boże, Tobie Sylwio i Wam Dziewczyny za wspaniały czas przeżyty tu w Staniątkach. Jestem uskrzydlona. Odkryłam kim jestem. Bóg objawił mi że jestem królową już od 59 lat i 9 miesięcy, ponieważ w dniu mojego poczęcia poślubił mnie i ukoronował( włożył na moją głowę piękną koronę). Nigdy dotąd nie adorowałam tak Jezusa – Pana mojego życia jak wczoraj. To było niesamowite, zatrzymał się dla mnie czas, dziękowałam mu i uwielbiałam, przepraszałam i błagałam. Dawał mi w czasie tej adoracji te piosenki o które prosiłam, które znałam i które bardzo lubię. Czytając „ Hymn o Renacie” byłam prawdziwą królową, dostojną i majestatyczną ( to dwie nowe zalety, które w sobie odkryłam). Rozpierała mnie niesamowita radość i duma. Po tym trwałam w pięknym uwielbieniu. Nie mogłam zasnąć,ale nie czułam zmęczenia, znużenia, złości że nie mogę spać, byłam przeszczęśliwa . Dzisiaj podczas Eucharystii nie szłam do Jezusa, szłam po Niego. Mówiłam „Przyjdź Panie do mnie idę po Ciebie”  i  jak nigdy dotąd czułam jaki był dobry, smaczny wręcz pyszny. Czułam jak przenika  moje ciało, wszystkie moje członki, jak dostaje się do moich żył i przepływa. Zawsze  miałam problem z publicznymi wystąpieniami, tutaj przełamałam swój lęk i Chwała Panu”

 Królowa Renata z Opola


„Rekolekcje były dla mnie bardzo inspirujące. Przede wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem Sylwii jej sposobu przekazywania. Nie zdawałam sobie sprawy, że to wszystko o czym mówiła może być takie żywe. Bo moja wiara jest raczej martwa. Jestem oczarowana, że można tak żyć Słowem Bożym, że ono może być takie żywe w naszym życiu. Jestem kobietą bardzo nieśmiałą, brak mi odwagi, a te nauczania sprawiły że chcę spróbować żyć inaczej. Wracam do domu z pełnym bagażem zapisków i dobrych chęci aby żyć bliżej Jezusa. Nie przypuszczałam że można majestatycznie wchodzić do urzędu!”


 

„Na rekolekcjach Kobieta Królewski Projekt pierwszy raz w życiu usłyszałam głos Boga w swoim sercu albo co najmniej nauczyłam się go rozpoznawać. Zrozumiałam że na każde pytanie można odnaleźć  odpowiedź w Słowie Bożym, które jest instrukcją dla nas. Postanowiłam nie tylko czytać Ewangelie z Każdego dnia, ale zacząć ją studiować,analizować i odnosić do swojego życia. Zobaczyłam również kobietę, która zainspirowała mnie do zmiany, do takiej zmiany, która będzie bliższa obrazowi Kobiety z Ewangelii.”


  „W czasie tych rekolekcji Bóg potwierdził mi że to co robię – zmiany, których dokonuje w życiu są właściwe. Przez głoszenie Sylwii Bóg wlał we mnie pewność i godność królewską w stosunkach z innymi. Uświadomił mi dlaczego „ w skali szczęścia” jeszcze nie ma 10 i od razu dał rozwiązanie co robić. Dostrzegłam też że muszę zadbać o siebie( ufarbować odrosty) Pomógł mi uwierzyć, że pomoże mi Bóg w wypełnieniu misji, która ma dla mnie”

 Kasia


 „Na początki rekolekcji zapisałam w notatniku, że chciałabym,aby Pan wskazał mi co robię źle w swoim życiu, obdarzył mnie większą cierpliwością. Po przeżyciu tych rekolekcji czuję w sercu więcej pokoju, radości i pragnę podjąć walkę ze swoimi wadami” Chwała Panu!”


„Te rekolekcje uświadomiły mi jaka jestem dla Boga ważna, jak bardzo kochana przez Mojego Boga/ Mojego Tatę. Bóg odnowił moją wartość. Zyskałam pewność siebie w Bogu. Jestem Jego córką, królową!. Doświadczyłam też cudu modlitwy. Koleżanka opowiadała mi jak to jej siostra, będąc w zaawansowanej ciąży, odeszły jej zielone wody. Zaczęłyśmy się modlić za jej siostrę i szczęśliwy poród. Jasio urodził się zdrowy, siostra czuje się dobrze. Chwała Panu!”

  Marta


„Moim oczekiwaniem było doświadczyć Bożej Miłości. I tak się stało. Fizycznie czułam się cudownie, nic mnie nie bolało( mimo że często tak się dzieje). Duchowo – poczułam że Bóg „ przykrywa mnie swoim płaszczem, szatą” wysłuchuje mnie, słucha moich pragnień, przyjmuje moja radość, moją radość, moje cierpienie i dosłownie daruje mi ulgę, wytchnienie radość. Drugim moim oczekiwaniem było uzyskać odpowiedź jakie ma plany wobec mnie  jako kobiety, matki żony. Odzyskałam odpowiedź muszę zrobić rachunek Sumienia. Chwała Panu!”

 Elżbieta


 „W czasie tych rekolekcji, Bóg uzdrowił moje oczy. Wiem że nie tylko fizycznie( już nie muszę nosić okularów) ale także duchowo, że będę dostrzegać więcej osób do których Bóg mnie posłał. Dziękuję Ci Jezu za ten dar” 

Marysia


„Przyjechał na rekolekcje dla kobiet z wieloma znakami zapytania odnośnie dalszego swojego życia. Jestem matką czwórki dzieci i bardzo cieszyłam się że mogę budować swoja rodzinę. Już od roku czułam że teraz nadszedł czas dla mnie. Tutaj nadano mu nawet nazwę Misja. Dzieci już są w takim wieku, że mogę podjąć się działania na zewnątrz bez szkody dla rodziny. Wciąż jednak nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Coraz częściej i więcej modliłam się by Bóg mnie poprowadził odnośnie moich wyborów. Problemem było to że wiedziałam że już czas, teraz w tym roku ruszyć w nową przyszłość do której Bóg mnie posyła, ale nie wiedziałam ani gdzie, ani do czego. Pieniądze nie są dla mnie priorytetem , więc możliwości jest dużo. Teraz wiem ze Bóg mnie tu przyprowadził bo dowiedziałam się od czego zacząć. Jak otwierać się na słuchanie Jego Głosu. Jak szukać Bożej Woli, jak odnaleźć w sobie zalety i talenty, odkryć swoją godność królewskiej córki. Jak zdobyć się na odwagę aby „ kroczyć po wodzie” do życia pełnią życia w wolności a nie pod presją oczekiwań rodziny i innych. Teraz poczułam ze ruszyłam z miejsca i dziękuję za to Bogu, zwłaszcza za to ze wiem jak rozeznać to gdzie mam wyruszyć i w co się zaangażować. Zobaczyłam też swój strach przed tym że musi obumrzeć we mnie „ moje”np( wygoda, bezpieczeństwo, co dotychczas mnie hamowało”

 Marzena


 „Nie mogłam się powstrzymać, by napisać to świadectwo w formie fraszki. Bo jak mam natchnienie i, to ono musi znaleźć ujście, zmaterializować się.  Dziękuję z całego serca Bogu za to że jesteś Sylwio, że dał talent Głoszenia Słowa i tę misję do wypełnienia. A  Tobie dziękuję że ją przyjęłaś mimo tego że jest niewygodna i trudna. Dziękuję że obudziłaś energię mego serca i pragnienia, żeby chodzić po wodzie, latać, nawracać, leczyć rany i wskrzeszać. Wiem, nie tylko wierzę, ja to wiem ze mogę, przecież jestem córką Króla nie z tej ziemi. A więc: Sylwia w Biblii  wyczytała że jest piękna i wspaniała. Powiedziała nam to szczerze dzięki niej i ja już wierzę: że jestem prawdziwą królową, do wszelkich rządów gotową. Już będę mądra, uporządkowana, dobra, kochająca i zdecydowana. Życiem i sobą ucieszę się prawdziwie i nigdy z mocy Bożej się nie zdziwię. Jestem córką Króla nie z tej ziemi i dzięki tej wiedzy me życie się zmieni. Wiem że jestem do swojej misji stworzona, nie tylko jako kobieta, matka i żona. Będę szukała mojej misji, rozwijała talenty, świat wokół mnie będzie lepszy, bardziej uśmiechnięty. A ja będę naprawdę szczęśliwa i radosna, bo tu się rozpoczęła druga mego życia wiosna. Dziękuję Ci Sylwuniu niech żadne Dobro Cię nie minie, Niech Tatuś Błogosławi Tobie i całej Twej  rodzinie. Z serca błogosławię mama i teściowa.

 Basia W.


„Boże dziękuję Ci za Sylwię, bądź uwielbiony w Sylwii, jej życiu. Prosiłam Pana, aby dotykał moje serce. Pan pokazał mi podobieństwo mojego życia do życia Sylwii. Jej byłe cierpienia, lęki, choroby były bardzo podobne do moich. Pan pokazał mi podobne prowadzenie życia duchowego u Sylwii do tego Bóg robi w moim życiu np. pokazał mi że życie wieczne mam już tu na ziemi. Pan pokazał mi że jestem Królową i Pan dotykał mojego serca na wielu płaszczyznach. Dziękuję Chwała Panu.”

 Renata


„Poznałam wspaniałych ludzi. Wiem już że zbyt mocno się krytykowałam. Wiem że idę za rękę z Jezusem. Odkryłam talent, wiem ze służy innym. Bóg wie co dla mnie dobre, słucham go!”

 Ania K.


„Dziękuję Panu Bogu, Sylwii, organizatorom za te wspaniałe rekolekcje które całkowicie mnie odmieniły i jeszcze bardziej przybliżyły do Boga. Tego bardzo potrzebowałam, gdyż dwa tygodnie temu zmarł mój ziemski tata. To znaczy zasłużył już na niebo, a my tu na ziemi musimy sobie poradzić, zanim do niego dołączymy. Zrobiło mi się dużo, dużo lżej jakby upłynęło dużo czasu, bo czas goi rany. Bardzo się tu poczułam dobrze, bardzo kochana przez Boga. Jestem teściową i tu odkryłam dzięki Sylwii, która mnie całkowicie wzruszyła, jaka jest dużą i ciężka rola teściowej i jaki ma wpływ na całą rodzinę. Tak bardzo jestem dumna ze jestem teściową takich kochanych dzieci, to tylko ja w sercu wiem. Między tymi wspaniałymi dziewczynami, pomimo ze 50+ , poczułam się jak kochająca nastolatka. Dostałam nowe życie, czuję to, dzięki Sylwii. Która jakby Pana Boga sprowadziła mi z nieba na ziemię tak po prostu jak to widzi kobieta w swoim sercu. Należę do wspólnoty Betania do której należę razem z mężem, ale to było coś tylko dla mnie. Bóg zapłać Ci Sylwio Kochana.”

 Anka


 „Dowiedziałam się dlaczego tak ważne jest codzienne czytanie Słowa Bożego, że trzeba ćwiczyć się w cierpliwości i dyscyplinie. Wczoraj na czuwaniu pierwszy raz w życiu usłyszałam Słowo od Boga w moim sercu.. Wyspowiadałam się ze swojej przeszłości. Wcześniej nie wiedziałam, ze mogę się wyspowiadać ze swoich zranień z dzieciństwa, aby innym i sobie wybaczyć.”


„Rekolekcje dały mi odwagę do tego żeby zacząć od nowa. Pokazały, że Bóg jest, że mnie prowadzi, że stawia na mojej drodze ludzi, którzy mnie do niego zbliżają i pierwszy raz mam w sobie taki wewnętrzny spokój, że wszystko będzie dobrze jeśli on będzie obok”


 „Chciałam uwierzyć w boską moc i jego możliwości. Zostało zasiane we mnie ziarno, ziarno niepewności ale takiej niepewności która karze mi szukać wręcz chce znaleźć.”

Ania


„Podczas piątkowej modlitwy usłyszałam, ze Pan Bóg będzie prowadził i pokaże drogę osobie której praca jest związana z pismami i która czuje się jak segregator. Bardzo mnie to dotknęło, ponieważ od dłuższego czasu mam w sobie wiele wątpliwości, a przekazany obraz sprawił, ze odczuwam, iż te słowa skierowane są do mnie. Ufam że tak właśnie się stanie i Bóg zadziała w moim życiu. Chwała Panu!”

Justyna


„ Bogu niech będą dzięki za czas spędzony na rekolekcjach w dniu 31.03.2017 – 2.04. 2017 w Staniątkach. Ten czas był cudowny, przeznaczony tylko dla Boga. Bóg mnie zaczyna edukować czyli zaczynam od przedszkola. Uczę się czytać Słowa Bożego( nie wszystko jeszcze rozumiem) ale wyjeżdżam jako Królowa szczęśliwa. Bóg Zapłać. Dziękuję Bogu za Sylwię że ją spotkałam.”

 Ania P.


 To co najbardziej mnie dotknęło już na samym początku, to że Boga trzeba prosić o konkrety a nie prosić ogólnie. Jeśli pragnę mieć w przyszłości dobrego męża, to muszę to Bogu powiedzieć wprost a nie czekać aż się domyśli i to chodzi nie tylko o tą kwestię ale o całe moje życie. Od dłuższego czasu zagłuszam w sobie chęć podjęcia zmian rozwoju osobistego. Uważam że skoro skończyłam 29 lat to nić już mnie dobrego życiu nie spotka. Stanęłam w miejscu, rodziła się frustracja a na rekolekcjach dowiedziałam się że Bóg MA PLAN! Ma plan i dla mnie tylko że muszę w to uwierzyć i otworzyć się. Przecież niby to wiedziałam, ale jakoś z rozumu do serca nie chciało to zawędrować. Teraz już dotarło tam gdzie trzeba. Muszę zacząć działać! Bóg pomoże. Jestem Królową!”     

Ula


 „Poprzez te rekolekcje Pan Bóg przemienił moje serce. Przemówił do mnie i wskazał mi drogę, którą powinnam pójść. Zrozumiałam i wiem ze mam w sobie tyle sił że podołam wszystkiemu co stanie na mojej drodze. Odrodziłam się jako kobieta i matka. Chcę być lepszą matką i żoną. Chcę być, albo inaczej. Jestem Królową we właściwym tego słowa znaczeniu. Dziękuję dobremu Bogu za ten czas i ludzi, których tu postawił na mojej drodze. Chwała Panu!”


 „Polegać we wszystkim Bogu. Wierzyć w 100% Bogu.  Poddać się prowadzeniu przez Boga. Obdarować wszystkich radością, zło zwyciężać dobrem. Być dobrym jak chleb, żeby każdy mógł wziąć ile potrzebuje. Być poukładanym w sobie, i nie tylko. Pokochać Boga i Go poznać. Być świętym tz. Zawsze kiedy przyjmuję Ciało i Krew mojego Pana, to zapraszam do mojego Serca Trójcę Przenajświętszą”


 „Jak Bóg zadziałał w moim życiu w trakcie rekolekcji? Inaczej niż się spodziewałam, ale to dobrze. Być może to mało oczekiwany sposób również dla Sylwii. Przyjęłam sporo treści, które zostały wypowiedziane jako dar. Przypomniałam sobie bardzo mocno o godności mojej jako Bożego Ducha, o tym  że jestem jego Córką, dziedzicem jego królestwa. Mniej trafiające było dla mnie odniesienie do królowej, nie odnajduję się w tym porównaniu. Nie założyłam też (?), zupełnie nie znajdowałam w sobie tego pragnienia. Przypomnienie że jestem na obraz i podobieństwo Boga – tak. Z całą mocą, z poczuciem władzy w pewnym sensie. Z tym wszystkim się zgadzam. Drugą stroną tej postawy jest dla mnie pokora. Kiedy zobaczyłam(?), przypomniałam sobie jak ją ściągnęłam z głowy na NŻ., po to aby wyznać że jedynie Bóg jest moim Panem. Nie chcę korony żeby poczuć swoją wartość. Bóg mi ją daje. Moje poczucie władzy i odwagi mogłam i musiałam też w trakcie rekolekcji pokazać w inny sposób. Nie ze wszystkim się zgadzam. Nie mogłam w tym pozostać. Cieszę się, że poszłam do Sylwii i mogłam powiedzieć ze się z czymś nie zgadzam. Nie dostałam odpowiedzi, ale może to mniej ważne. Ważna jest dla mnie odwaga powiedzenia tego, wyrażenia że myślę inaczej. Wierzę w uzdrawiającą Bożą moc. Oddaję Bogu życie w dobrym i w trudnym doświadczeniu. Jednym z moich doświadczeń jest nieuleczalna choroba i śmierć mojego dziecka. Nigdy się z tym nie zgodziłam, oddałam Bogu. Oddanie Bogu wszystkiego nie zawsze prowadzi do uzdrowienia. Może to jest tak, że doświadczenie żegnania swojego dziecka i śmierć jest doświadczeniem obecności Boga i jego działania w życiu.  Wiara może prowadzić do uzdrowienia. Ale też wiara może być doświadczeniem obecności Boga w chorobie, w cierpieniu i umieraniu. Nie usłyszałam tego w trakcie rekolekcji. Sama to powiedziałam. To jest moje doświadczenie kobiecej odwagi i godności.”


 „Dla mnie te rekolekcje były potwierdzeniem mojej drogi i tego do czego Bóg mnie powołał. Zapewnieniem że On zawsze jest przy mnie, zwłaszcza w tych trudniejszych chwilach. Wiem ze warto za Nim iść. Dziękuję Wam.”

 Rita